Każdy z Was pewnie nie raz przekonał się, jak ważna w procesie decyzji o zakupie, jest czyjaś opinia. Abstrahując na razie od tego, czyja ona będzie można zgodzić się z tym, że czasem bywa ona kluczowa dla podejmowanych przez Nas decyzji zakupowych. Może to być opinia kolegi czy koleżanki, szefa, mamy albo taty. Ale zawsze w tej sytuacji ważniejsza będzie dla Nas opinia kogoś, kto będzie dla Nas autorytetem od opinii kogoś, kto po takiego swoistego autorytetu u Nas nie ma. Tak to działa, jeżeli mówimy o opiniach i ich wpływie w świecie realnym.
Inaczej wygląda sytuacja w świecie internetowym, czy jak kto woli wirtualnym. Chociaż akurat zakupy w sieci to świat jak najbardziej realny. No właśnie, mało kto wie i zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromnym rynkiem jest właśnie rynek e-commerce, czyli rynek zakupów w sieci. Jest wręcz gigantyczny. Dlatego właśnie to o niego teraz tak bardzo zabiegają wszystkie firmy. Dlatego teraz właśnie w sieci otwiera się więcej sklepów aniżeli tych prawdziwych i realnych.
Gdzie jak gdzie, ale to właśnie w sieci, czyli w Internecie, bazuje się najmocniej na opiniach. To przecież tam można znaleźć ich setki tysięcy. Na zakupowych portalach, na portalach branżowych, na stronach sklepów internetowych czy w komentarzach pod artykułami. Opinie można też znaleźć na blogach i tutaj w przypadku sieci szczególnie mocno działa zasada autorytetu. Im bardziej znany autor bloga tym bardziej czytający liczą się z jego opinią. Ale wróciłbym jednak do tych wszystkich portali, opinii czy komentarzy. To właśnie tam najczęściej znajduje się opinie na temat produktów. Dzisiaj przyszłością są portale zakupowe i wszelkiego rodzaju porównywarki cen, gdzie klienci, którzy już dany towar kupili, mogą wymieniać się na jego temat opiniami.
I teraz przechodzimy do setna i meritum sprawy. Takie opinie można kupić w każdej ilości i o każdej treści. Piszą je, oprócz prawdziwych klientów, również firmy, które robią to za pieniądze. Redaktorzy pracujący dla tych firm piszą je w taki sposób, że naprawdę trudno jest zorientować się, czy są one pisane przez klientów czy na zamówienie. Ale to jest właśnie tak zwany marketing szeptany. Jest to więc to samo, co pisanie opinii na zamówienie i na życzenie. Pisanie ich w taki sposób, żeby wyglądały, jak prawdziwe. Można więc powiedzieć i porównać to do podszeptywania komuś, że dany towar jest cudowny, wspaniały i doskonały.
Jeżeli zastanawiacie się nad tego typu reklamą to pamiętajcie, że dobrze przygotowany i zrealizowany marketing szeptany nie jest absolutnie zły. Natomiast co do tego, że może on okazać się zrobiony źle, istnieje już ogromne ryzyko. Jeżeli opinie na temat Waszej firmy okażą się fałszywe i niekoniecznie szczere to automatycznie świadczy to w taki sposób również o Waszej firmie. A nikt nie chce, żeby jego firma była postrzegana negatywnie. Dlatego należy zachować dużą dozę ostrożności w korzystaniu z takiej ryzykownej usługi.
Jednocześnie grozę budzi tak zwany „czarny PR” , czyli marketing szeptany wypowiadający się o czyiś produktach negatywnie, a realizowany na zlecenie konkurencji. Wówczas już tylko od odpowiedniego poziomu agencji zależy, czy takie działanie można uznać za eleganckie i uczciwe.